To niesamowite jak marnych mamy w Polsce dziennikarzy. Od dawna wiem, ze nie grzesza ani inteligencja ani umiejetnosciami ale dzis przebili wszystko. Pisze te slowa w noc wyborcza, dziennikarze wariuja w telewizji na portalach przesciguja sie w domyslach, wytezaja swoje mozdzki by wymyslec jakie beda koncowe wyniki. Niesamowita tajemnica jest dla nich skad sa podane wyniki, ile juz procent jest z ktorego miejsca, kto jak glosowal....
Czowiek z komisji poprosil wiec drugiego czlowieka, zeby tym jelopom cos wytlumaczyl. Mowi wiec czlowiek z PKW ze wyniki sa na zywo aktualnizowane systemem informatycznym, ze jest cos takiego jak Internet, podal adres strony, pod tym adresem jest mapka, wykresy... Nie dotarlo. Jelopy nadal zastanawiaja sie, nadal "nie wiemy", nadal "trzeba poczekac na kolejny komunikat".
Przydzielajcie sobie kolejne dziennikarskie nagrody i zastanawiajcie sie czemu ludzie nie chca was czytac i sluchac. Moze do niektorych z Was to kiedys dotrze, chociaz dla tych z warszawki chyba szans juz nie ma.
